hahaha i na tym mogłabym zakończyć ten temat ;) ale..
Chciałam własnymi "ręcami" stworzyć nadmorski klimat w kuchni; oczywiście, to za wiele powiedziane klimat, ale jakiś taki charakterystyczny akcent uzyskać.
Miało mi to wyjść, miało być pięknie, a wyszło jak zwykle, czyli znów jakieś tam moje eksperymenty doszły do głosu. Dobrze, że moje zainteresowania i eksperymentowania nie kręcą się wokół chemii, bo mogłoby być efektownie ale krótko :)
Pięknie by było, gdybym miała fundusze na Shuttersy albo chociaż na drewniane żaluzje w stylu retro jak np. takie: galeria no ale "jak się nie ma co się lubi (...)"
W każdym razie od jakiegoś czasu, nie schodzą mi one z głowy, więc hmm może kiedyś przyjdzie taki piękny dzień.
Ponieważ jednak i tak się trochę napracowałam i efekt w ostateczności, choć nie porażający, to moim zdaniem nie jest zły, dlatego też postanowiłam go uwiecznić.
Może a nóż widelec ktoś sobie będzie chciał rozmontować drzwiczki i powiesić je na ścianie ;)
Swego czasu zakupiłam właśnie takie meblowe drzwi - ażurowe, aby osłonić balkon.
Więcej na trine.cba.pl |
A ponieważ w tym roku mam zupełnie inne plany balkonowe, to ściągnęłam to przepierzenie, przy czym prawie wypadłam z 6 piętra i zastanawiałam się jak je wykorzystać.
Drzwiczki latały po całym mieszkaniu, aż w końcu fajnie mi się wkomponowały na ścianę w kuchni.
I w sumie mogłoby tak zostać, ale niestety nie przy mnie.
Ponieważ zostało mi jeszcze trochę farby kredowej, którą malowałam konsolkę (w tym miejscu bardzo polecam sklep z farbami Annie Sloan gdyż jest w nim bardzo miła i profesjonalna obsługa), to przemalowałam drzwiczki, zrobiłam przecierki i ostatecznie wygląda to tak:
W szale szycia uszyłam jeszcze taką zazdroskę. Jeśli ktoś ma ochotę, to maszynę mam jeszcze rozłożoną ;)
Pozdrawiam serdecznie hej!