poniedziałek, 14 października 2019

Czas nie goi ran

Kiedy kończy się np. czyjeś zainteresowanie, a zwłaszcza miłość i wszystko co z nią związane, to rany, o ile są, prędzej czy później się zabliźniają. Człowiek nadal gdzieś istnieje, żyje i zawsze istnieje możliwość spotkania, albo odbudowania relacji lub tego, co się skończyło, ale kiedy najbliższą osobę możesz spotkać już tylko i wyłącznie we własnych wspomnieniach, to ból ten pozostaje z Tobą już do końca życia.. z niekończącą się tęsknotą.
Przynajmniej tak jest w moim wypadku, po tym jak umarła mi Mama..

Mama

Wiele rzeczy pojęłam dopiero w tym bólu, po Jej - Mamy śmierci. Nie wiedziałam, że jest moim wielkim przyjacielem kiedy żyła, bo teraz kiedy Mamy nie ma, nie mogę powiedzieć wszystkiego, bo nie jestem już niczyim dzieckiem. Dorosłym, ale jednak dzieckiem.
Tak ogromnie wiele zrozumiałam po Jej odejściu. Przypomniałam sobie każde słowo, które kiedyś odrzucałam, a teraz, ten czas bez Mamy, pokazał mi, że miała rację.
Tak bym chciała się z Mamą spotkać choć na jeden krótki dzień i ucałować Jej dłonie. Dowiedzieć się czy jest szczęśliwa w nowym świecie.
Taka się czuję Mamuś sama bez Ciebie i tylko, a może AŻ przyjaciele nade mną czuwają i towarzyszą mi w różnych momentach.

Posłuchajcie to jest prawda najprawdziwsza, że oddałbyś wszystko, żeby bliski mógł stanąć przed Tobą choć jeszcze tylko ten jeden, jedyny raz.

Będę nadal prowadziła tego bloga, bo mam wciąż nowe pomysły i plany i tak jak Mama cieszyła się, że mam swoje mieszkanie, tak i teraz byłaby z moich planów i realizacji dumna.

Dziękuję Ci Mamuś, że byłaś moją Mamą.


Kiedy Ty sama byłaś małym dzieckiem, wszystko było w miarę proste i piękne, a potem przyszły krzywdy, troski, jakieś błędy. Ja to rozumiem, a ten, który tego nonszalancko nie rozumie, niech popatrzy najpierw na siebie.
Nienawidziłaś plotek, to ogromna wartość w świecie, gdzie ludzie żyją jakby wszystkie rozumy pozjadali z manią wyższości, a tak naprawdę powinni być dumni, że są marną, choć dla Boga cenną częścią tej ziemi.
Dziękuję Ci Mamuś, że pokazałaś mi siłę w chorobie, czym uczyniłaś moje życie w tamtym konkretnym czasie lżejszym. Ta godność przeżywania ogromnego bólu napawa mnie dumą.
Ból, samotność i głupie bezmyślne, niewyważone teksty i rozmowy nie złamały Cię, choć łamały na chwilę Twój nastrój.
Dziękuję Ci Mamuś za przykład radzenia sobie w życiu samodzielnie, własnymi rękami i własnymi umiejętnościami, a nie rękami innych itp, itd..

Mamuś odpoczywaj w pokoju w objęciach Bożej Miłości, a ja tu będę czuwać nad wszystkim, do naszego ponownego spotkania w Niebie..

Nasz ostatni spacer
Nasz ostatni spacer :(

Serce
Odwiedzający Mamę zwracali uwagę na to,
że kwiat przybrał kształt serca..

Mamy ukochany piesek

1 komentarz:

  1. Nie wiem, kto był u mojej Mamy, ale dziękuję za piękną wiązankę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...